Autoportret

Latem w 2014 i 2015 odwiedziłam
Longyearbyen na Svalbardzie we współpracy z Instytutem Oceanologii PAN w Sopocie, w ramach polsko-norweskiego projektu naukowego POL-NOR. Odwiedziłam również Polską Stację Polarną na Hornsundzie. Efektem tych doświadczeń jest seria malarska „Spitslove” oraz garść notatek pt.”Pamiętam”, które stały się zalążkami obrazów.

PAMIĘTAM

Długie godziny spędzone na pontonie. Czekając na nurków, którzy skończą pracę pod wodą. Gapienie się w odmęty lodowatej wody fiordu, w której unosiły się przeźroczyste organizmy o konsystencji galaretki, 90% wody. Pastylko i ogórkokształtne ciałka mini meduz. Miniduz? W środku neonowe nitki, żyłki. Klaustrofobiczna pogoda, gęstniejąca mgła. Mokro, można wystawić język i pić z chmur, które zeszły za nisko. Brak ślizgu, silnik traci moc, przecieka rękaw, rękawica. Czekamy. Leżę na burcie jak truposz. Dłonie zimne do kości. Żebropławy. Szklistości. Białymi kreskami wyrysowane organiczne konstrukcje ciałek podwodnych. Nieskończoność pulsowań w odcieniach fioletu, fiołkofioletu. Czerwone neony na szmaragdowozielonym tle. Niedostępny mi kod świetlnej sygnalizacji podwodnej. Prąd i prądy wodne. Elektryczność istnień. 3 miliardy lat ewolucji.

Autoportret, 120x60cm, olej na płótnie, 2017