Turkusowy królik
Obraz Turkusowy królik powstał na przestrzeni marca i kwietnia 2020, w pierwszych tygodniach pandemii koronawirusa.
Głośność podkręcona na maxa: ”Piekło jest w nas, nie gdzieś o dwa kroki stąd…” głosem Majki Jeżowskiej huczał refren hiphopowej piosenki kiedy wieczorami malowałam w azylu pracowni, chroniąc się przed zaraźliwością paniki. Stopniowo, wyżywając się w bezsilności na wirusowy chaos, odkryłam, że szaleńcze czerwienie to tylko część całego płótna. Przecież mam jeszcze kawał płótna do zamalowania! Zobaczyłam, że mam wybór. Mogę uprawiać czarnowidztwo ale mam też do namalowania błękitne niebo. Mogę płakać nad brakiem dostępu do lasu albo dostrzec wokół odrastające wiosenne pędy, skierować się w stronę tego co karmi i koi. Ropucha nie zmieni się w księcia, co najwyżej mogę wskoczyć za nią w błoto. Zamiast tego, wolę pozbierać smaczne kawałki codzienności. Wyczyścić marchew z czarnej ziemi i obrać pękatego ananasa..wycisnąć z nich zdrowy sok i kontemplować niezmierzony spokój, który także jest w nas.